literature

Johnlock: Karma Police

Deviation Actions

FanRubyGloom's avatar
By
Published:
1.8K Views

Literature Text

www.youtube.com/watch?v=HJH1UO…  

Wołajcie policję.

Tłustych służbistów, przekonanych o własnej wartości, przebiegłości, inteligencji.
Lestrade'a, Donavan, tego nieskończonego idiotę Andersona. Wszystkich. Wszystkich! Cały pieprzony Scotland Yard, ze swoim napuszeniem i sztywnymi, wypracowanymi zasadami.

Nie zwracam uwagi, jak przelewam się przez czas, tak samo, jak woda przelewa się pomiędzy palcami człowieka, który wkroczy na głęboką wodę, chociaż nie potrafi pływać, i już się topi, zaraz pójdzie na dno, chociaż rozpaczliwie wali rękoma, wzburzając falę za falą.

Żeby utrzymać się resztą sił na powierzchni i nie opaść w tył, w ciemną otchłań,
wodorosty oplatające blade ciało niczym nieznośne wspomnienia, w bury piasek, wirujący w tej otchłani jak niezrozumiałe emocje.
Żeby nie utonąć i nie pozostawić tylko po sobie zimnej, pustej, ziemskiej skorupki.
Zagrzebanej w piasku, wodorostach, mule, przywalonej tysiącami innych rzeczy. Milionami.
Tak, że skorupka nigdy nie wypłynie na powierzchnię.
Nikt też nie będzie jej szukał.
Nieistotne będzie jej niegdysiejsze wnętrze. I tak będzie dobrze.

Sherlock nie wytrzymuje we własnej głowie, chce uciec, uciec, uciec, stać się oddzielnym tworem, który właśnie tak naturalnie zapomni o skorupce, jak wszyscy.

Przecież to nie może być trudne.
Nie może być trudne.
Jest zajebiście trudne.

Przecież musi być metoda, żeby oddzielić umysł, jedyną cenną rzecz od ciała, bo to ono przecież tak boli, ach nie, to umysł, nie, jednak ciało, boli już cały Sherlock.
Jest sposób, Sherlock go zna, jest skatalogowany w dużym pokoju w prawym skrzydle Pałacu.

I Sherlock biegnie do pałacu, ale nie może go znaleźć.

Światła Pałacu są wygaszone i Sherlock nie może trafić, błąka się na własnej ścieżce do domu, do swojej twierdzy.
Dalej, prędzej, tam będzie bezpieczny, tam wszystko uporządkuje, tam ma oddzielną szufladkę i przegródkę do wszystkiego.
Ale jest ciemno, zupełnie ciemno, tak okropnie ciemno. Nie ma Pałacu.

Ale skoro nie ma Pałacu, to czy może istnieć Sherlock?
Nie, nie może. A skoro naprawdę od teraz nie istnieje, to problem jest przecież z głowy.

Wezwać policję, aresztować Tego Człowieka.
Zatrzymać za wszelką cenę, łapać, trzymać, za nic nie puszczać. Nigdy. Skazać go na siedzenie w jednym miejscu na wieczność.
Czy jest niebezpieczny? Czym na to zasłużył?
O tak, jest bardzo, bardzo niebezpieczny. A największe przestępstwa popełnia wtedy, kiedy go nie ma.
Jak to?
Napadł na Pałac pod osłoną ciemności.
W sumie, chyba nawet o tym nie wiedział.
I kompletnie go zniszczył.

To śmieszne, Sherlock się śmieje. Głośno, bardzo głośno.

Ten Człowiek musiał zacząć realizować swój nieświadomy, genialny, destrukcyjny Plan już wtedy, kiedy wypowiadał po raz pierwszy te słowa, tak nudne, tak przewidywalne, jak matematyczny ciąg, gdzie stałą są słowa 'ŚLUB' i 'MARY'.
Ale nie układają się w przejrzysty wzór.

No dobrze, ale skoro Pałacu nie ma, Sherlocka nie ma, to kto myśli? Kto przedziera się przez opuszczony mózg, świadomość, cokolwiek, cokolwiek by to nie było.

Zatrzymajcie ją. Odizolujcie.
Ona jest jego sprytną wspólniczką, to ona wpadła na Plan.
Ona z kolei mówi jak mikrofalówka, powtarzająca gładkie zwroty, jak kolejne automatyczne piknięcia.
Mikrofalówka.

To dobre, to świetne.

Skorupka, tak bardzo pusta, to tylko Sherlock, to aż Sherlock, upadający na zgliszcza, kiedy ci dwoje uciekają z tym, co należy do niego.
John.
John, John, John, John.
Słowo wymalowuje się gdzieś wśród zgliszczy, skoro nie ma już niczego, wspomnień wodorostów, ale skąd tu wodorosty, ale skąd piach, emocje, to wszystko nie istnieje, jest tylko wstrętny sentyment, mżący niczym zepsute radio. Skoro tego nie ma, pozostaje sam wyraz, obdarty ze wszystkiego.
I tak samo obdarty Sherlock, ale co, gdzie, jak, kim, czym to jest?
I to coś, bo już nawet nie ktoś upada, a skorupka nie spotyka nawet dna, bo tego wszystkiego przecież nie ma, nie było i nie będzie.
Musiałam.
© 2013 - 2024 FanRubyGloom
Comments6
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Luixza's avatar
JAK MOŻESZ NAM TO ROBIĆ ; ;